Eco-driving - nowa przeszkoda na egzaminach prawa jazdy
Jazda ekonomiczna a zarazem ekologiczna to prawdziwa sztuka. Wbrew temu co myślą niektórzy kierowcy nie chodzi tu tylko o zmianę biegów w odpowiednim czasie, ale także o wiele innych aspektów. Wprawdzie eco-driving ma sporo zalet, ale specjaliści poważnie zastanawiają się czy muszą go poprawnie stosować kursanci podczas egzaminu.
Eco-driving to ogólnie rzecz ujmując takie działania, które sprawiają, że jazda samochodem jest bardziej ekonomiczna i ekologiczna. Wielu kierowców na wykształcenie odpowiednich zachowań potrzebuje nawet kilku lat, a ostatnimi czasy takie wymogi stawia się przed osobami zdającymi egzamin na prawo jazdy. Znawcy tematu uważają, że o ile teoria dotycząca eco-drivingu powinna się znaleźć w kanonie pytań egzaminacyjnych, to praktyka już nie koniecznie.
Warto zaznaczyć, że eco-driving w pierwszej kolejności kojarzony jest z umiejętnością jazdy na odpowiednim biegu. Takie działanie sprawia, że zmniejsza się ilość spalanego paliwa, a co za tym idzie jazda jest bardziej ekonomiczna. Niestety z badań wynika, że zmiana biegów na niskich obrotach silnika może go uszkadzać. Tak, więc ten najgłośniejszy aspekt jazdy ekonomicznej ma swoje plusy i minusy. Należy jednak wiedzieć, że umiejętność ekologicznej jazdy mimo wszystko się opłaca.
Badania ekspertów udowadniają, że sprawny, doświadczony kierowca może zaoszczędzić od 7 do 15% paliwa umiejętnie jeżdżąc. Tym samym warto korzystać z zasad eco-drivingu. Pytanie tylko czy kursanci są w stanie nauczyć się w ciągu kilkunastu czy kilkudziesięciu godzin jazdy tego, czego wytrawny kierowca uczy się minimum kilka miesięcy? A może to kolejny sposób na oblewanie coraz lepiej przygotowanych kursantów, na egzaminach końcowych?