Ekologiczne pomysły rządu – czyli Polacy oddajcie samochody na złom

To, że Polska to „złomowisko” Europy wiadomo nie od dziś. W naszym kraju średnia wieku samochodu to 14 lat, a przecież po drogach jeżdżą pojazdy z lat 70-tych czy 80-tych, które nie są wcale uważane za zabytki, a za pojazdy użytkowe.

Stary samochód nie jest ekologiczny

Stwierdzenie faktu, że pojazd im starszy tym mniej ekologiczny nie jest żadnym odkryciem. Wiedzą o tym zarówno znawcy tematu jak i zwyczajni kierowcy, którzy poruszają się na co dzień samochodami. Bez wątpienia niemal każdy właściciel starego pojazdu chętnie zamieniłby go na młodszy, bardziej oszczędny i bardziej ekologiczny model, ale niestety nie każdego na taką wymianę stać. Właśnie stosunek ceny pojazdów do wysokości zarobków to największy problem dzisiejszych kierowców, poruszających się starymi autami. W przypadku, kiedy na nowe auto można wydać 3-4 tys. złotych nikt nie zastanawia się nad emisją spalin, ale nad tym, by auto jak najdłużej spełniało swoją funkcję. Takie nastawienie zdaniem polskich polityków jest sporym błędem.

Pomysł na czyste powietrze

W ostatnim czasie po raz kolejny odżył pomysł na odnowienie polskiego parku samochodowego. W tym zadaniu miałby pomóc nowy podatek, który musiałby zapłacić każdy właściciel starego pojazdu. W najnowszej wersji tego pomysłu, właściciele pojazdów, które mają ponad 8 lat musieliby uiścić taką opłatę. Zdaniem niektórych specjalistów tego rodzaju zapis w ustawie sprawiłby, że najgorsze wraki trafiłyby na złomowiska, a ich właściciele pomyśleliby o zakupie nowszych modeli. To z kolei doprowadziłoby do zmniejszenia ilości trujących związków pochodzących ze spalin starych aut. Pomysł bez wątpienia godny pochwały, ale… co z tymi, których na nowszy samochód po prostu nie stać? Poza tym częstokroć wiek pojazdu ma się nijak do jego stanu i kilkuletni samochód sprawuje się znacznie gorzej niż 20-latek.

Niemiecki pomysł na zmiany

Polski projekt ma swoje dobre strony. Przede wszystkim dąży do zmniejszenia ilości wraków na drogach, po wtóre pieniądze z proponowanego podatku trafiłyby do budżetu. Poza tym mielibyśmy czystsze powietrze. Jednak ma też ogromną wadę – uderza w najbiedniejszych Polaków. U naszych zachodnich sąsiadów powstał projekt, który miał podobne cele, ale zupełnie inny sposób wykonania. Niemiecki rząd zaproponował dopłatę do zakupu nowych samochodów, jednakże pod warunkiem zezłomowania swojego starego pojazdu. Z takiej możliwości skorzystało wiele setek osób. W ten sposób został osiągnięty cel jakim było usunięcie zdezelowanych aut z ulic, zmniejszono zanieczyszczenie powietrza a dodatkowo budżet państwa zamiast zmaleć z powodu dopłat dodatkowo zarobił na podatku za sprzedaż nowych samochodów.

Może więc również polski rząd, który tak często bierze przykład z Europy, zacznie myśleć podobnie jak rząd zza naszej zachodniej granicy i zamiast używać kija na posiadaczy starych aut wyciągnie do nich odpowiednią marchewkę.